piątek, 29 listopada 2013

etui po raz drugi

jakiś czas temu napisała do mnie pewna miła Pani zauroczona moim etui na telefon (KLIK), z pytaniem czy nie wykonałabym takiego dla Niej. etui miało być z koralików podobnych do tych, jakich użyłam we własnym etui. wymiary telefonu, na jakie miałam pokrowiec wykonać, lekko mnie przeraziły :D wynosiły one bowiem ok. 13,7 x 7,4 x 1,1cm (podczas, gdy mój telefon ma 10,9 x 5,5 x 1,5cm). zadania jednak się podjęłam, czego efekty poniżej
(błysk koralików musicie sobie wyobrazić, mój aparat zupełnie świrował przy aktualnej pogodzie, przez co koraliki pokazał dość "płasko")


etui powstało z czeskich koralików w kolorze ciemnoszarym ze srebrzonymi środkami, wielkości 2,5mm, u dołu ma 72 koraliki w okrążeniu i stopniowo rozszerza się do 82, w sumie pochłonęło ok. 70g koralików.


oczywiście żaden z telefonów, które mam do dyspozycji na co dzień, nie pasował do przymierzania go do powstającego etui, więc przyjmijmy, że twór z tektury, który znajduje się wewnątrz, to telefon docelowy :D


góra


dół


no i oczywiście nie mogłam sobie odmówić, by pokazać je obok mojego maleństwa :D położone zupełnie na płasko ma 15 x 8,5cm, podczas, gdy moje to tylko 12 x 7cm :D ale muszę przyznać, że mimo, iż jest sporo większe i na więcej koralików w rzędzie, to szydełkowało mi się je znacznie sprawniej.
kolejnym levelem będzie chyba pokrowiec na laptopa... :P



środa, 20 listopada 2013

pierwsze sutaszki!

ręka w górę, kto, po zobaczeniu tytułu posta, pomyślał, że zaczęłam szkolić się w szyciu biżuterii ze sznureczków? ;) nic z tych rzeczy, choć kilka metrów sznurków posiadam, to jednak wcale nie wołają do mnie "szyj nas, szyj!" :D 
w mojej kolczykowej kolekcji (liczącej około 70 par) pierwsze kolczyki z sutaszu są dziełem Karoliny. pod jednym ze zdjęć kolczyków Jej autorstwa wyrażałam swoje zachwyty, a niedługo później dostałam od Karoliny maila z propozycją wymianki. ochoczo na nią przystałam :)
Karolina wybrała dla siebie pierścionek z jesienną rozetą, który ze wszystkich stron pokazywałam TUTAJ


natomiast do mnie trafiły te oto kolczyki, będące pięknym połączeniem fioletu, zieleni, turkusu i granatu


przy okazji wymiany maili ze szczegółami wymianki, zdradziłam, że uwielbiam kolor fioletowy w towarzystwie zielonego. moja radość była więc niezmierna, gdy kilka dni później, oprócz kolczyków, wyjęłam z koperty też uroczy pierścionek. fioletowo-zielony rzecz jasna :D


mam nadzieję, że Karolina jest z wymianki tak samo zadowolona jak ja :))
przyznam, że kolczyków ani pierścionka jeszcze nie pokazałam światu, bo odkąd je dostałam leżą na moim biurku, co chwilę na nie zerkam i cieszę oczy :D


niedziela, 17 listopada 2013

na bogato III

kolejne z kolczyków błyszczących, eleganckich, z kryształkami :)
bohaterzy dzisiejszego posta powstali według tego samego wzoru, co te kolczyki, tym razem jednak wprowadziłam małe modyfikacje i kolczyki wyszły drobniejsze i szczuplejsze ;)


do ich wykonania użyłam kryształków fp 6mm w kolorze hematytu, czeskich koralików wielkości 2,1 i 3,1mm w kolorze kobaltu, platynowych 2,1mm oraz japońskich 15/o w kolorach sl grey i cobalt.


wielkość elementu ozdobnego to 22x14mm, a całkowita długość wraz z biglem wynosi 40mm.


mam pomysł na inne wersje kolorystyczne i jeszcze jedną modyfikację, ale trochę może mi to zająć, biorąc pod uwagę, że dorobienie pary pierwszemu kolczykowi zajęło mi dwa miesiące... :P


piątek, 8 listopada 2013

kolorystyczne minimum

oglądając moje prace na pewno da się zauważyć, jak bardzo lubię kolory :) ale bohaterami dzisiejszego postu będą dla odmiany biel i czerń - czasami nie uważane za kolor, tylko wręcz będące jego brakiem. żeby nie było tak nudno, wykorzystałam też szarość w różnych wydaniach oraz metaliki. 
skutkiem mojego miksowania koralików jest melanżowa bransoletka na 13k w rzędzie


do jej wykonania użyłam koralików czarnych, białych perłowych, srebrzonych kryształowych i szarych, szarej perły i matu, koralików przezroczystych oraz metalicznego srebra i hematytu. wszystkie koraliki to preciosa wielkości 2,1 i 2,3mm



niejako do kompletu powstały sztyfty o średnicy 11mm, wyplotłam je z toho aluminium 15/o




w najbliższym czasie nie uwolnię się od szarości, właśnie nawlekam koraliki na kolejne etui... ;)


sobota, 2 listopada 2013

hipnotycznie

dzisiaj dwa pierścionki - jeden bardzo jesienny, drugi - niekoniecznie ;) we wzór inspirowany spiralą, jaką widywałam na hiszpańskojęzycznych blogach, jednak z moimi modyfikacjami, dającymi bardziej uporządkowany efekt.

pierwszy ma oczko o średnicy 23mm i wysokości 11mm,
wypleciony został z toho 15/o w kolorach opaque dandelion, sunset orange, cherry i oxblood



drugi jest większy, jego wymiary to odpowiednio 27 i 14mm,
kolory, jakie wykorzystałam do jego stworzenia to dandelion, sour apple, turquoise oraz navy blue.




słonecznej reszty weekendu Wam życzę ;)