jak co roku o tej porze ;) przyszedł czas na post o takim tytule, którego bohaterami będą... zamotki! :D trochę sznurków nakręciłam, więc z pewnością nie będą to pierwsze i ostatnie w tym sezonie ;)
a gdyby ktoś chciał przygarnąć jeden z poniższych lub marzy mu się jakiś zupełnie inny - nic prostszego, wystarczy wziąć udział w moim candy >>> KLIK dla niewtajemniczonych, którzy przegapili urodzinowy post, dodam, że do wyboru jest też coś zupełnie innego ;)
pierwszy we fioletach, różach, amarantach, czerwieniach. w tym roku wymyśliłam, że pasek ujarzmiający zapinany będzie na szydełkową kuleczkę. kuleczki pierwotnie miały być megakolorowymi koralami, ale... znudziło mi się ich robienie po wykonaniu 10 sztuk ;)
drugi, iście ognisty, ze sznurków żółtych, pomarańczowych i czerwonych
oraz trzeci, jesienny - brąz, beż, bordo i jeden sznurek melanżowy, łączący pozostałe kolory :) tym razem pasek zapinany na brązowy guzik z kwiatkiem
i tym zamotkiem postanowiłam po raz drugi wziąć udział w cyklicznych kolorkach u Danutki [klik]
jak zapewne łatwo się domyślić - kolorem na październik był brąz&beż oraz wszelkie ich odcienie. a moje upodobania co do tego koloru... cóż, nie jestem fanką brązu i w swoim otoczeniu toleruję go wyłącznie pod postacią czekolady ;) jedynym kolorem, który lubię jeszcze mniej jest... beż :D w moim otoczeniu i w szafie nie ma absolutnie nic beżowego, przy moim chłodnym typie urody ubrana w jakikolwiek odcień tego koloru wyglądam, jak topielica ;D w moim odczuciu beż jest nijaki, a ja bardzo nijakości nie lubię :) cóż, w tym miesiącu cykliczny kolorek zupełnie nie trafił w mój gust, ale wiem, że miłośniczek takich stonowanych barw jest sporo i mam nadzieję, że zamotek trafi do którejś z nich ;)
Ale super te zamotki, zwłaszcza pierwsze dwa :) i ten pomysł z zapięciem na kuleczkę świetny :) Jeśli chodzi o brązy i beże, to mam podobnie, czyli nie przepadam, ale mimo wszystko ostatni zamotek też bardzo elegancko skomponowany i na pewno zaraz znajdzie całe rzesze zwolenniczek :)
OdpowiedzUsuńAsiu ja uwielbiam wszystkie twoje zamotki :) i gorącym uczuciem pałam do brązu i beżu :)
OdpowiedzUsuńZamotki sa super i ten ostatni ma najfajniejszy zestaw kolorów, w moim typie :)
OdpowiedzUsuńOgnisty - to jest coś! Zaczynam się nad nim zastanawiać w kontekście candy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne dla oka połączenia kolorów i bardzo mi się podoba, jak je zaplotłaś i spięłaś. :)
OdpowiedzUsuńNo pieknie to zamotałaś. A te stonowane brązy mnie sie podobają. Lubie brązy więc jak najbardziej w moich klimatach.\
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkie cudne!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te zamotki i mimo że za brązami nie przepadam to ten brązowy bardzo mi się podoba. Nie jest mdły - te odcienie ciekawie się dopełniają.
OdpowiedzUsuńPiękne są wszystkie twoje zamotki, najbardziej podobają mi jednak się dwa ostatnie. :)
OdpowiedzUsuńCały czas nie mogę wyjść z podziwu jak one ci się równo i gładziutko układają :) Moje tak nie chcą :-(
Super są twoje zamotki brązowy dla mnie najładniejszy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne są wszystkie, ale najspokojniejsze czyli brązy najbardziej mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te zamotki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne zamotki, nie wiem, który ładniejszy. mam nadzieję, ze zima nadejdzie, bo szkoda, by się nie objawiły światu w pełnej krasie.
OdpowiedzUsuńFajne zamotki, super sprawa. Nawet nie wiedziałam że takowe cuda istnieją. Ja osobiście też skłaniam się ku brązom. Ale i tak wszystkie bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńświetne zamotki
OdpowiedzUsuńJakby nie patrzeć sezon zamotkowy się rozpoczął :-). U mnie już leży taki jeden w ... brązach i czeka na wykończenie. Śmieję się, że obie się zamotałyśmy :-)
OdpowiedzUsuńMnie się najbardziej podoba ten drugi - chyba mam fazę na ogniste kolory, ale ostatni też niczego sobie. Brązy lubię, ale właśnie w dodatkach, a najbardziej we wnętrzu - szczególnie w drewnianych meblach.
Zamotałaś się, oj zamotałaś, ten w brązowych barwach na bransoletkę, opaskę do włosów by pasował. Prosty, niebanalny, oryginalny pomysł.
OdpowiedzUsuńzamotki, fajna nazwa
OdpowiedzUsuńWszystkie ładne ale najładniejszy ten najbardziej zamotany i brązowy:)
OdpowiedzUsuńno no aleś naplotła, bardzo fajne, chętnie zobaczyłabym jak to wygląda w użyciu?
OdpowiedzUsuńŚliczne zamotki!! Rewelacja! Brązowy jest piękny, ale 10/10 dostaje jednak pierwsze zestawienie kolorystyczne ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWe wszystkich kolorach prezentują się zacnie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałości :)
Pozdrowioneczka :)***
Świetne! Mi się najbardziej podoba ten ostatni :D Super kolorki. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zamotki :) chyba brązowy najbardziej mi się podoba, chociaż trudno przejść obojętnie obok ognistego :)
OdpowiedzUsuńTe zamotki są piękne,szczególnie te brązowy,dlatego jak przeczytałam o candy,to nie popuszczę i lecę się zapisać
OdpowiedzUsuńkażdy ma swój urok, ale brązom bliżej do pory roku, więc na pewno będzie miał wzięcie :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie 3 są śliczne ,zamotane na maksiora,ale mnie interesują w tym miesiącu brązy i się nie zawiodłam bo z tej trójcy one mi się najbardziej podobają .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na kolejny kolorek już 1 listopada.
Prześliczne zamotki :)
OdpowiedzUsuńI br azowy najbardzij mi się podoba :)
Pozdrawiam
Mogę zapytac jeśli to nie tajemnica czy wykonujesz je na drutach czy na szydełku i jakim ściegiem?
OdpowiedzUsuńodpowiedź na swoje pytanie znajdziesz w tym poście http://silveraguti-blink.blogspot.com/2012/11/jeszcze-wiecej-zamotkow.html :) drutami się nie posługuję, sznurki szydełkiem robiło mi się strasznie, później przerzuciłam się na laleczkę dziewiarską, ale młynek bije na głowę wszystkie pozostałe sposoby :)
UsuńDziękuję za odp
UsuńFajny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie! Te kolorowe są bardzo radosne ale brązowy też mi się podoba - stonowany i bardzo jesienny. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMój typ 1 i 2 ...lubię kolorami krzyczeć :) być widoczna ...niech inni się oglądają!!!!!!!! Super ....jednym słowem ukradnę Ci :) a może się uda w Candy.....jeśli jeszcze jest:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńwszystkie trzy zamotki są fajne - i wszystkie jak dla mnie jesienne :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie zaplątane cudne zamotki :) Wszystkie - bez wyjątków :)
OdpowiedzUsuńcudne są te zamotki wyobrażam sobie ile metrów sznurka musiałaś nakręcić
OdpowiedzUsuńŚliczne! Też muszę wrócić do swoich zamotków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Super! Pomysłowo i oryginalnie :) A do tego kolorystyka świetna, każdy znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńTe zamotki podbijają moje serce :) Piękne i kolorowe, jeden by mógł być w mojej szafie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Ten ognisty najbardziej przypadł mi do gustu, ale wszystkie wyglądają super:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zamotki:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne, piękne połączenia kolorów i wykonanie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolorki świetne. Zamotki zamotały moje serce :)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, ja jednak wybrałabym ognisty....... od razu cieplej:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, mnie najbardziej odpowiada kolorystycznie właśnie ten brązowy:)
OdpowiedzUsuńTwoje zamotki są prześliczne. Super wyglądają te zapięcia;)
OdpowiedzUsuńoj coraz bardziej przekonuję się do tych zamotek:) i to za twoją sprawką:) są śliczne - wszystkie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wszystkie bardzo ładne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoziu ile to nadziergać się trzeba,ale efekt wart tej pracy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta zamotana wersja zamotki;)
zamotki fantastyczne szczególnie brązowa
OdpowiedzUsuń