piątek, 28 czerwca 2013

świderki i mała naprawa

gdy jakiś czas temu zobaczyłam koralikowe robalki autorstwa Gosi natychmiast zapragnęłam takie mieć. jestem Asia-samosia, więc kombinowałam jak koń pod górę, by stworzyć coś podobnego, ale moje próby ciągle nie były uroczymi robalkami. przekopałam cały internet (tak - cały!), jednak o instrukcję było bardzo ciężko. w końcu jednak ją zdobyłam sobie tylko wiadomymi sposobami ;) rezultatem czego powstała moja wersja


nieco ślubne klimaty (nie, ja jeszcze nie wybieram się za mąż ;)


oszukałam trochę i wykorzystałam zupełnie inne koraliki, niż przepis sugerował - w mojej wersji są to: toho 15o w kolorze matte starlight oraz preciosa 2,1mm w kolorze złotym, 1,6mm perłowa oraz 3,1mm kryształowa silver lined z kwadratową dziurką (błyszczy się bardziej, niż cyrkonie!)


wymiary kolczyków to ok. 17mm w najszerszym miejscu i 33mm wysokości, a całkowita długość z biglem wynosi 50mm


z pewnością powstaną kolejne wersje kolorystyczne! :) (właściwie już powstają)
natomiast autorką wzoru jest June Huber, na Jej stronie znajdziecie również tutoriale na inne, ciekawe rzeczy.

a tytułowa mała naprawa dotyczy pięknej kropli swarovski, którą moja Mama otrzymała ode mnie na mikołajki. kryształowa kropla z efektem AB, zawieszona była na pozłacanej krawatce. jakiś czas temu zauważyłam, że Mama jej nie nosi i zupełnie przypadkiem odkryłam, że ją popsuła! :P oczywiście przy zmianie łańcuszka kropla Mamie spadła na podłogę i pękła w najcieńszym miejscu, w okolicy otworu na łapki krawatki. Mama cichaczem schowała ją do swojej szkatułki i do niczego się nie przyznała :D skoro zawieszki już bardziej popsuć się nie dało, to postanowiłam spróbować poratować ją koralikami. wyplotłam mały dzwoneczek i za pomocą hasulithu wkleiłam w niego kroplę. tak, wiem jakie to nieprofesjonalne mocowanie kryształu :P ale najważniejsze, że się trzyma i to bardzo solidnie! :)


kropla w takim wydaniu podoba mi się chyba bardziej, niż w pierwotnej wersji... :)


piątek, 21 czerwca 2013

pawie piórka

bardzo lubię pawie pióra w każdej postaci. wydawało mi się, że będą wspaniale się prezentować jako kolczyki, kilka lat temu nabyłam więc pióra w takiej formie i... oczywiście ich nie nosiłam :D irytowało mnie, że nie czuję ich w uchu, że fruwają mi przy twarzy, wplątują się we włosy... i po jednym założeniu pozostało im tylko być ozdobą mojego kolczykowego stojaczka. 
ale czemu by nie zrobić sobie pawich oczek z koralików? takie z pewnością nie będą za lekkie. jak pomyślałam - tak zrobiłam. efekty poniżej:


centrum oczka stanowi swarovski rivoli 8mm w kolorze virail medium, otoczone kryształkami fire polish 3mm w kolorze vitex jet. do obszycia całości i zrobienia frędzelków użyłam przeróżnych metalicznych odcieni, zarówno z preciosy, jaki i toho


wielkość poglądowo na łapce. kolczyki w najszerszym miejscu mają 3,5cm, a długość wraz z biglem wynosi 7,5cm. czuć je w uchu, ale nie są przesadnie ciężkie :)


tył dla ciekawskich - czarna skórka

pozdrawiam chłodno, bo chyba już większość z nas marzy o spadku temperatur ;)


sobota, 15 czerwca 2013

wymianka wakacyjna

jak już wspominałam jakiś czas temu - wzięłam udział w wymiance z dziewczynami z wątku dopingującego na wizażu. trafiła mi się fantastyczna Wylosowanka, która marzyła o biżuterii z koralików - lepiej być nie mogło :D 
motywem przewodnim wymianki miały być wakacje i wszystko, co z nimi związane. a cóż innego może kojarzyć się z wakacjami, jak nie słońce, plaża i zbieranie bursztynów? :) 
swoje skojarzenia skumulowałam w naszyjniku


  
z założenia miał być dwustronny - strona bez słoneczka miała być spękana, jednak na tym kaboszonie spękania wyszły mi najsłabiej :/ ale chyba trochę je jednak widać :)

(o tym, jak domowym sposobem wykonać efekt crackle pisałam TU)

nie byłam pewna, czy wisior przypadnie mojej Wylosowance do gustu, postawiłam więc też na coś w ulubionym zestawieniu kolorystycznym Marty

bransoletkę

kolczyki (komplet z identycznych kulek już kiedyś pokazywałam)

i rozgwiazdkową zawieszkę z perełką i muszelką 

w kopercie znalazło się też coś dla córeczki Marty - Paulinki, która kilka dni temu miała drugie urodzinki :)

co prawda Marta sama zaczyna przygodę z koralikami (i chyba troszkę to moja "wina" ;)), ale zupełnie Jej to nie przeszkadzało cieszyć się upominków ode mnie :D

ja natomiast otrzymałam idealnie równiutkie krzyżykowe obrazki oraz koralikowe przydaśki od Emilii




mam już co do nich pewne plany ;)

kolejna udana wymianka :))



czwartek, 13 czerwca 2013

gail - my preciousss... - czyli wymianka z Olą

za każdym razem, odwiedzając blogi dziewczyn dziergających na drutach, niezmiennie zachwycam się ażurowymi chustami. sama z drutami dogadać się nie mogę - to jakieś nienaturalne posługiwać się w ten sposób przyrządem, który nie jest zakończony haczykiem :D i umiem zrobić tylko zwężający się szalik :D moja Mama, która drutuje ponad 30lat, jakoś nie dawała się namówić na zrobienie mi chusty (dzięki Mamo!). naturalnym więc było, że w moich oczach pojawił się zachwyt, jak tylko odwiedziłam bloga Oli i zobaczyłam tam piękne drutowe chusty, na dodatek jedna z nich była wykonana moim najbardziej upatrzonym wzorem - gail. kilka chwil po skomentowaniu chusty, dostałam od Oli maila z propozycją wymianki! :D moja radość była niezmierna. a parę tygodni później, gdy chusta już do mnie dotarła, okazało się, że jednak potrafię cieszyć się jeszcze bardziej ;) bo to, co trafiło w moje ręce, to prawdziwy drutowy majstersztyk! Ola podsunęła mi kilka propozycji wełenkowych, na pewno zaskoczę Was kolorem, jaki wybrałam :D śliwkowy fiolet z subtelnymi smugami błękitu, w dotyku bardzo przyjemna i mięciutka. a sama chusta - prawdziwa mgiełka! leciutka i delikatna!
dość gadania, czas na zdjęcia!

do chusty dołączona była broszka-kwiatuszek :)




zdjęcie na "człowieku" znajdziecie na blogu Oli :)

moja chustowa mistrzyni zapragnęła mieć sznur koralikowo-szydełkowy w odcieniach granatowo-zielonych metalików. zaproponowałam do kompletu także bransoletkę


ktoś, oprócz mnie, wie, co to za kolor? :/ dopiero po zgraniu zdjęć okazało się, że koraliki wyglądają na czarne :/ nie miałam szans na poprawkę, bo wymianka była już w drodze :/


tak, to nebula! ;)

Ola poprosiła także o malutkie kolczyki z toho nickel na srebrnych sztyftach


a całkiem przypadkiem w kopercie znalazła się też zawieszka ;)



z wymianki jestem niezmiernie zadowolona i, z tego co wiem, Ola także ;)