korzystając z dosłownie kilku minut jako takiej pogody, między opadami deszczu lub śniegu, tudzież jednym i drugim równocześnie, udało mi się obfotografować mój najnowszy wytwór.
koraliki to preciosa w rozmiarze 2,3mm.
natomiast kaboszon to mój własny eksperyment ;) zdradzę tylko, że pierwotnie był zwykłym, przezroczystym szkiełkiem.
nie chciał za bardzo pokazać całego swojego uroku, kombinowałam i z lampą i bez... ale najwyraźniej zabrakło takiego mocniejszego promienia słońca. w rzeczywistości błyszczy milionami srebrzystych drobinek, zupełnie jakby był w nim uwięziony gwiezdny pył :)
średnica pierścionka - 2,5cm.
Bardzo sliczny.Kaboszon wyglada na diachroic glass.W moim ukochanym 'FireMountain&Gems' te przezroczyste sa dosc drogie.Ladniuchne,rowne rzedy koralikow-nici nie widac:-))Piercien jest przecudek.
OdpowiedzUsuń-Pozdroweczka-Halinka-
Nie zdradzaj tajemnic!!!! Niech inni podziwiaja Twoja twórczosc!!!
OdpowiedzUsuńpiękny :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Chciałabym tak umieć.
OdpowiedzUsuńNie myślałaś może o króciutkim kursiku dla dla chcących a nieumiejących?
Pozdrawiam.
nie myślałam, bo powielałabym to, co już w sieci istnieje ;) wszystkie niezbędne tutoriale można znaleźć pod hasłem haft koralikowy, a najlepiej szukać po angielsku "beading embroidery" :)
Usuń