trochę czasu minęło, odkąd trafiły do mnie cudnie mieniące się łezki. totalnie mnie zauroczyły, czasami wyjmowałam je z pudełka tylko po to, by na nie popatrzeć ;) kiedy już nacieszyłam oczy ich widokiem, postanowiłam w końcu wykonać coś z nimi w roli głównej :)
kryształowe łezki oplotłam toho 15/o i 11/o w kolorze amethyst gun metal oraz 15/o silver-lined green emerald; na oksydowane bigle nałożyłam 4mm fire polish green emerald ab. oplecione kryształy mają wymiary 20x25mm, a całkowita ich długość wraz z biglem to 43mm.
a teraz dość sporo zdjęć, no ale jak tu się powstrzymać, gdy w łezkach tyle się dzieje i tak ślicznie migoczą - od fioletu, przez róż, pomarańcz, złoto, zieleń, aż do turkusu... podejrzewam, że każda sroka będzie pod ich urokiem ;)
a kolczyki zgłaszam na wyzwanie w Kreatywnym Kufrze. inspiracją był dla mnie opis drugiego z ogrodów, do którego trafił Aladyn - "W drugim ogrodzie kwitły na drzewach szmaragdy, turkusy, topazy, rubiny i chryzolity i napełniały ogród światłem błękitnym, żółtym, czerwonym i fioletowym. Wszystkie te światła mieszały się nawzajem, aż mżyły w oczach." (cytat pochodzi z opracowania autorstwa Bolesława Leśmiana). i pomyśleć, że Aladyn uznał te wszystkie kosztowności za oszlifowane szkiełka... ;)
cudne
OdpowiedzUsuńCóż, to samo słowo przyszło mi do głowy, więc powtórzę: cudne :)
OdpowiedzUsuńAle śliczności! Wspaniale oplecione :)
OdpowiedzUsuńMoje nadal w pudełku, czekają aż nauczę się oplatać takie kształty :)
ja tu się zbytnio nie wysiliłam i zrobiłam taką samą plecionkę, jak do okrągłych kryształów ;) na pewno sobie poradzisz! :)
UsuńŚliczne, małe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńHi Hi, też mam podobne kryształki w moich zasobach i też wyjmuję czasem i patrzę, z tym, że ja jeszcze do nich nie dojrzałam :)
Pozdrawiam
Jako sroka, ciszę dzioba na widok tylu błysków i blasków :) Trzymam kciuki za te kolczyki bo są godne Alladyna, chociaż się na nich nie poznał, mam nadzieję, że KK je nagrodzi.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki i precyzyjnie wykonane. Ja też trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńAch jakie kolory! Śliczne. Dobrze, że je w końcu wyciągnęłaś oplotłaś i możemy nimi oko nacieszyć. Powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńAleż cudownie się mienią - na żywo z pewnością efekt jest jeszcze śliczniejszy :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie "srocze" kolczyki. To co Aladyn znalazł w ogrodzie nawet się do nich nie umywa:) Śliczności:)
OdpowiedzUsuńTo są kamienie swarowskiego, prawda? Niestety ścierają się pod wpływem użytkowania. Kupiłam mojej mamie kolczyki z nich i co? Zeszły ;/ Ale spróbój tęczowego hematytu - kamieńia półszlachetnego który jest o wiele lepszej jakości i jest tęczowy ;) Ja go mogę polecić, bo osobiście za nim przepadam. Moze się jedynie zakurzyć, ale nie zejdzie zniego kolor, toż to kamień. Kolczyki mi się oczywiscie podobają, sama nie miałabym cierpliwosci by takie coś uklecić...
OdpowiedzUsuńpracowałam z niejednymi kryształami (zarówno swarovski, jak i preciosa i jakieś kryształki "no name") i z żadnych kolor nie zszedł... jedyne co było podatne na schodzenie i zadrapania, to powłoka znajdująca się z tyłu kryształków, ale by temu zapobiec cały tył jest zakoralikowany. nie mam pojęcia dlaczego w kolczykach Twojej mamy zszedł kolor...
UsuńPrzepiękne
OdpowiedzUsuńPiękne są! Perfekcja w każdym calu. Powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna koncepcja z wkomponowaniem FP na biglu.
A co do Alladyna - facet, to i czego wymagać na temat docenienia piękna kamieni ;)
Pozdrowionka
Slicznie się mienią twoje łezki "sroczce " od razu łezka wpadła w oko :)
OdpowiedzUsuńŁezki pięknie się mienią. A te kolory "z przemian" świetnie wyglądają na nieinwazyjnym, ciemnym tle. Fantastyczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńAladyn to prosty chłopak był, nie znał się ;-)
OdpowiedzUsuńŁezki piękne i mają ładne plecki.
A ja jestem leniwa i swoje krople zawiesiłam od razu na biglach i nie wiedzieć czemu są to moje najulubieńsze kolczyki od półtora roku (i nie ścierają się mimo intensywnego użytkowania i braku pleców) :-)
Przepiękne są :-)
OdpowiedzUsuńCuda, po prostu, tak pięknie się mienią, a ta koronka wokół dodaje im tylko uroku, fajnie udało Ci się podkreślić te kamyczki: Życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńbardzo magiczne :) i fajnie że w ciemnej oprawie :)
OdpowiedzUsuńO kurczę :) wybrałyśmy ten sam fragment z opowiadania , i każda z nas na inny sposób go z interpretowała , super praca pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolczyki wyglądają magicznie... Kryształki wspaniale wyglądają oplecione tymi koszyczkami... Pięknie!
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie tylko srokę zachwycą :) Śliczne są .
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mieniące się kryształki. Też jeden taki mieniący ostatnio oplotłam i...nie mogę się z nim rozstać. Tak cudownie się mieni. Twoje kolczyki są piękne. Prosty ale piękny oplot, a dopełnienia robią same kryształki.
OdpowiedzUsuńAladyn się nie znał, to prosty chłopak był. :) Przemiłe te kolczyki. :)
OdpowiedzUsuńCudne te kolczyki :) Bardzo efektowne te mieniące koraliki.
OdpowiedzUsuńaaah! oczy mi się az zaswieciły ! cudeńka ! :)
OdpowiedzUsuńJako wielbicielka kolczyków nie mogę się na nie napatrzeć.:)
OdpowiedzUsuńzakochałam się, są piękne.
OdpowiedzUsuń