poniedziałek, 31 marca 2014

długi, czarny, kręty...

...jak wąż boa, oczywiście ;) jednak mimo niezbyt dokładnego cytatu Wieszcza, tematem dzisiejszego posta nie będzie bynajmniej róg Wojskiego, ani żaden inny ;) dziś część druga zamówienia, w którym główną rolę gra czerń (część I klik). tym razem miałam zrobić lariat, ale taki, by dało go się nosić także, jako zwykły naszyjnik. postawiłam więc na "lariat kreatywny" ;) w którym ozdobne końcówki mocowane są za pomocą karabińczyków, po ich odpięciu zwiększa się ilość możliwych kombinacji, co do noszenia sznura.
sznur powstał z czarnych koralików preciosa 2,3mm na 5 koralików w rzędzie, jego długość to 120cm, końce w formie gronek z najróżniejszych koralików dodają mu 10cm.










a w ostatnim czasie zostałam dwukrotnie oznaczona wyróżnieniem Liebster Blog Award, za które bardzo dziękuję :)



zgodnie z zasadami powinnam wyróżnić kolejne 11 osób, zadając im 11 pytań, ale zwalniam się z tego obowiązku, ponieważ już kilkukrotnie to wyróżnienie otrzymywałam. z przyjemnością jednak odpowiem na pytania dziewczyn, bo wiem, jakie wymyślanie pytań potrafi być trudne :D

pierwsze wyróżnienie przywędrowało do mnie od Kasi
1. Herbata czy kawa? 
zdecydowanie herbata, kawa absolutnie mi nie smakuje i nie dodaje energii ;)
2. Góry czy morze?
od zawsze marzę o wyjeździe w góry, a mieszkam 110km od morza
3. Pies czy kot?
mieszkam z wielkim, czarnym kociskiem i jestem typową kociarą, która musi zagadać do każdego nieznajomego napotkanego kota :D niektóre nawet do mnie podchodzą i dają się głaskać :D ale kocham wszystkie zwierzęta (miałam też np. szczurki, które według mnie są jednymi z najpocieszniejszych stworzeń)
4. Czy lubisz czytać?
uwielbiam!
5. Ulubiona książka do której lubisz wracać ? 
w tej chwili jestem w połowie "Jeżycjady" Małgorzaty Musierowicz, do której powróciłam po jakichś... 15 latach :) polecam, cudowne, pełne ciepła książki (teoretycznie dla młodzieży ;)), zawsze chciałam być jedną z Borejkówien lub chociaż wypić z nimi herbatę i posiedzieć przy ich kuchennym stole :D
6. Czy lubisz gotować? 
umiem, ale nie lubię
7. Czy preferujesz polskich producentów? 
jeśli produkt spełnia moje oczekiwania, to nie ma dla mnie znaczenia, kto jest producentem
8. Czy lubisz chodzić do ciucholandów? 
nie lubię kupować ubrań, w ogóle się nie odnajduję w typowych sklepach odzieżowych, a co tu mówić o ciucholandach, w których panuje jeszcze większy chaos :D
9. Wolisz relaks bierny czy czynny?
jedno na zmianę z drugim
10. Czy lubisz kuchnie polską?
owszem, choć chętnie poznaję nowe smaki
11. Złoto czy srebro? 
zdecydowanie srebro

drugim wyróżnieniem obdarowała mnie Bunia
1. Jakie jest Twoje motto życiowe?
mam jedno ulubione zdanie, ale zawiera niecenzuralne słowo, więc może lepiej zachowam je dla siebie ;)
2. Gdy masz zły dzień to co poprawia Ci humor? (poza koralikami)
muzyka! dużo szybkich gitar i mocnych bębnów lub dla odmiany - okłady z mruczącego kota
3. Czym jest dla Ciebie szczęście?
milionem drobiazgów, które wywołują uśmiech
4. Gdzie znajdujesz inspirację do swej twórczości?
chyba głównie w mojej własnej głowie ;)
5. Wymarzony urlop?
góry, blisko czeskiej granicy, by móc przy okazji odwiedzić Pragę ♥
6. Jeśli mogłabyś spełnić swoje jedno życzenie to czego byś sobie życzyła?
zachowam to dla siebie, bo jeszcze się nie spełni ;)
7. Od czego zaczęła się Twoja przygoda z tworzeniem?
zaczęła się od bycia córką swojej Mamy i wnuczką swojej Babci ;) moja Mama odkąd pamiętam dzierga na drutach, jak byłam dzieckiem, to również haftowała, będąc ze mną w ciąży zrobiła przepiękny obrus z haftem richelieu w rogach, więc zamiłowanie do tworzenia mam we krwi :) a pierwsza bardziej sensowna rzecz, jaką zrobiłam w swojej "karierze", to okrągła serwetka szydełkowa z kilkoma rzędami wachlarzyków, wykonana pod okiem Babci - miałam wtedy 6 lat :D
8. Największy życiowy sukces jaki był lub do jakiego zmierzasz?
chciałabym kiedyś dojść do takiego momentu, by nie mieć wrażenia, że mogłam coś zrobić lepiej ;)
9. Twoja największa wada?
tu chyba trzeba zapytać kogoś, kto mnie dobrze zna ;)
10. Jakie nowe techniki tworzenia chcesz jeszcze wypróbować?
póki co doskonale się czuję w beadingu i daje mi on największą satysfakcję, nie nęci mnie nic innego

14 komentarzy:

  1. Piękny :) Zazwyczaj tak jest, że te najprostsze rozwiązania są najciekawsze ...
    Gratuluję wyróżnień :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny ...tyle różnych możliwości noszenia:) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam, za ten lariat, ja jakoś nie mogę się za niego zabrać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. długi, czarny, kręty i niesamowity ten lariat kreatywny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiekny! <Takie sa najbardziej efektowne!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo! Od dawna zastanawiałam się jak jeszcze można nosić lariaty- pięknie!! On sam też przecudowny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! W prostocie piękno!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki pięęęęęękny naszyjnik *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny, prosty, elegancki. Końcówki dopinane na karabińczykach to chyba najlepsze rozwiązanie bo daje cały wachlarz możliwości upinania lariatu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Idealny :) Zwłaszcza dla kogoś kto gustuje w czerni (np. dla mnie) :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Czysta elegancja :) Podzielam uwielbienie dla Jeżycjady i zawsze będąc w Poznaniu z sentymentem mijam ulicę Roosevelta :D

    OdpowiedzUsuń
  12. wiesz co... wstyd się przyznać, ale dopiero dziś dowiedziałam się co to jest lariat... jakby mnie kto wczoraj spytał, to bym skojarzyła to raczej z habitem, hihi ;)
    jest piękny, chyba głównie dlatego, ze taki prosty, bardzo elegancki. jak patrzę na to co robisz, to mam coraz większą ochotę spróbować beadingu... tylko kiedy w końcu to nastąpi?!? ;)

    OdpowiedzUsuń