*zbieżność tytułu posta z tytułem filmu, a zwłaszcza z nazwą mojej ulubionej knajpy - jest zupełnie przypadkowa ;)
dzisiaj trzecia, ostatnia
już część zamówienia, w którym główną rolę grała czerń (część I klik - moja największa duma ;) część II klik). tym razem padło na dwie bransoletki, o wymiarach
identycznych, jak bransoletka z TEGO
posta, czyli długość 18cm i aż 45 koralików w rzędzie, co daje 4,3cm
szerokości, wykończenie ponownie stanowią solidne końcówki.
bransoletka nr 1, czyli tytułowy zmierzch - wykonana z koralików opaque jet w rozmiarze 11/o
i bransoletka nr 2, czyli oczywiście świt - z koralików silver lined crystal 11/o
Obie piękne, ale biała jest naj, naj, naj.
OdpowiedzUsuńTakie grubasy wyglądają obłędnie :) Podziwiam Cię za ogrom pracy :)
OdpowiedzUsuńBransoletki są piękne, bardzo mi się podobają ! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie: czy sznur zmieści się w te koncówki, czy trzeba zrobić na początku i na końcu tzw. "skarpetkę"?
OdpowiedzUsuńzmieści się ;)
UsuńAsiu - wspaniałe!!!!! Obie!!!!!!!
OdpowiedzUsuń45 koralików w rzędzie????? O matko - dla mnie 15 w rzędzie to katorga ;)
Wspaniałe bransy ! Też chylę czoła _ te 45 k. w rzędzie ! chyba nie dałabym rady. Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńwow..boskie! :)
OdpowiedzUsuńBeautiful bracelets!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie grubasy... a czarna... cudo!
OdpowiedzUsuńO rany od samego patrzenia bolą mnie palce i szydełko:) Tyle pracy! Ale efekt powalający, cudnie wyglądają takie masywne sznury!
OdpowiedzUsuńNiesamowite!! Powiedz proszę tylko czy robisz to ukośnikiem, czy zwyczajnie?
OdpowiedzUsuńukośnikiem oczywiście :)
UsuńSzokuje mnie, że z 8m koralików może wyjść albo bransoleta (która choć szeroka to krótka) i lariat. Po prostu SZOK :D
UsuńNiesamowite w swej prostocie:) Toho jet i silever lined crystal mają klasę i urok:)
OdpowiedzUsuńPiękne.... klasyk po prostu:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przecudne bransolety!!! Kuszą mnie takie, ale odstrasza nawlekanie :)
OdpowiedzUsuńA można spytać gdzie kupuje się takie końcówki?
Pozdrawiam
Prześliczne "grubaski" :) Nie umiałabym się zdecydować która lepsza :-)
OdpowiedzUsuńi świt i zmierzch- boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne są, ale słów mi brakuje ile pracy! Naukośniczałaś się że hej!
OdpowiedzUsuńŚwietne, ta czarna szczególnie, taka klasyczna:) marzy mi się taka od dawna, ale jakoś zabrać mi się za nią nie chce... No i ilość potrzebnych koralików nieco przeraża... :D
OdpowiedzUsuńObie świetne, czarna w szczególności, taka klasyczna :) Marzy mi się taka, ale nie mogę się zmobilizować żeby się za taką zabrać, a i ilość potrzebnych koralików przeraża:)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy piękniejszy zmierzch czy świt:)))
OdpowiedzUsuńJak ja Cię podziwiam za cierpliwość do tych koralików!!! Bransoletki cudne!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, która ładniejsza :) Chyba wybrałabym jednak czarną. Podziwiam! Normalnie ogrom pracy!
OdpowiedzUsuńSuper się prezentują.
Bransoletki obie są świetne ale ja osobiście chodziła bym w tej czarnej, podziwiam talent
OdpowiedzUsuńPiekne !
OdpowiedzUsuńWspaniałe bransoletki ;)
OdpowiedzUsuńTe szerokie bransoletki wyglądają jak z moich marzeń i w związku z tym mam pytanie. od jakiegoś czasu próbuję robić ukośnik z większą ilością koralików w rzędzie, ale początek jest koszmarny, wszystko jest nierówne i kończy się na pruciu. Czy jest jakiś sposób na zaczynanie, czy po prostu trzeba ćwiczyć?
OdpowiedzUsuńja robię 2 pierwsze rzędy samą nicią i mi wychodzi równo :) ale nawet, jakby wychodziło inaczej, to zbytnio bym się tym nie przejmowała, jeśli planuję w bransoletce wklejane końcówki, w których koślawe rządki się ukryją ;)
UsuńWitam, wszystkie z czarnym paskiem jest rzeczywiście bardzo ładny, bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńCzy możesz mi powiedzieć, gdzie mogę znaleźć tej zapięcie na nagłówek?
dziękuję :-)
Sabine