niemal rok temu publikowałam posta o tym samym tytule, jego tematem były oczywiście zamotki. a że zima ponownie nadciaga, a za oknem od kilku dni jakoś szaro i ponuro, postanowiłam odkurzyć młynek dziewiarski - moje odkrycie zeszłorocznego sezonu jesień-zima, które z szybkością błyskawicy rozeszło się po innych rękodzielniczych blogach ;) i ukręciłam dwa nowe zamotki, w energetycznych i intensywnych kolorach.
pierwszy z zamotków powstał tradycyjnie z włóczek akrylowych w kolorach... wielu ;) jest tu dużo żółtego, jest róż, zieleń, fiolet, turkus, granat, czerwień, amarant i pomarańcz - mieszanka wybuchowa!
natomiast drugi powstał z melanżowej włóczki z przewagą nieco neonowego turkusu, muśniętego granatem, zielenią i gdzieniegdzie kolorem żółtym
obydwa zamotki mają formę, która u mnie jest standardem - dziesięć 3-metrowych sznurków złączonych w tajemniczy sposób ;) dodatkowo - paseczek zapinany na zatrzask, umożliwiający noszenie zamotków na różne sposoby i w znacznym stopniu ograniczający zaplątanie się w sznurki w najmniej odpowiednim momencie ;)
sznurkowych zamotków z pewnością pojawi się więcej, przy takiej aurze ręce same wyciągają się do miękkich włóczek :)
Super! Te multikolorowe są genialne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zamotki :) Twoje dzisiejsze poplątanki wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńTaki młynek to super rzecz. Piękne zamotki.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie popieram! W taką pogodę - tylko włóczka! A zamotki cudne ;)
OdpowiedzUsuńCudowne zamotki ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zamotki:)
OdpowiedzUsuńKolorowe, jak najbardziej kolorowe na tą szarą aurę za oknem:-) Fajne!
OdpowiedzUsuńO, tak to zdecydowanie sezon zamotkowy :) tęczowy zamotek - cudo - szczególnie na taki szary, ponury dzień.
OdpowiedzUsuńŚliczne zamotki...tak patrzę i patrzę i próbuję rozgryźć ten tajemniczy sposób łączenia...ale nie mogę dojrzeć:(
OdpowiedzUsuńAle fajne! Szczególnie te kolorowe! :)
OdpowiedzUsuńA młynki pod tym względem są naprawdę rewelacyjne - polecamy wszystkim :)
Ależ te kolory mocarne!
OdpowiedzUsuńNo nadszedł już na nie czas :) Też zaraz zaczynam :)
OdpowiedzUsuńAch, od razu cieplej i radośniej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są :) w sam raz na obecną pogodę ;)
OdpowiedzUsuń"Winter is coming"- uwielbiam ten cytat
Alez piękny jest ten kolorowiasty....
OdpowiedzUsuńPiękne są obydwa ale ten pierwszy, tęczowy...ach marzenie:) wzdycham do niego:) musi być wspaniale nosić taką tęczę na szyi i to o tej porze roku!
OdpowiedzUsuńI od razu cieplej i duszy i ciału ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Bardzo taki energetyczny, od razu cieplej na ciało i duszę , chcę się dowiedzieć co to za tajemniczy sposob łączenia
OdpowiedzUsuńDzięki, że wpadłaś do mnie :) Oczywiście, że zgapiaj! Przyjdę obejrzeć Twoją wersję :)
OdpowiedzUsuńMi było trochę trudniej robić większymi koralikami, bo opracowałam sobie własną metodę i robię wszystko na raz, żeby potem nie zeszywać - Ty też tak robisz? Jest to dobre wyjście przy użyciu toho 8o. na krawędziach, ale przy większych zaczyna się wszystko gubić i mylić. Co do tej kuli Galaxy to jakoś mnie nie zachwyca... chyba właśnie przez tą nieudaną kolorystykę - tak wszystko do siebie pasowało, że aż za bardzo. Poza tym w środek dałam kulkę, która okazała się trochę za duża. Jestem na tyle rozczarowana, że nie mam ochoty robić następnej ;) Daj znać jak zrobisz te świdry, pozdrawiam!
Boskie te zamotki! Jestem zazdrośnie zachwycona, ja też tak chcę! Dopiero raczkuję, gdzie mi tam do Ciebie, zdolna kobieto. Zdradź tajemnicę łączenia, bo ja nijak nie mogę jej rozgryźć. Ja łączę szydełkiem te 3-metrowe węże, ale to chyba jednak nie to. A jak połączyć wszystkie 10? Chylę czoła przed Twoim talentem. Pozdrawiam, Ania ;)(aniapodsiadlik@wp.pl)
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądają, oba, pierwszy bardzo energetyczny, ale jednak bliższy mi kolorem jest drugi:)
OdpowiedzUsuńZamotki cudne:) dlaczego moje nie chcą się tak układać?? czy mogę prosić o zamotkowy ratunek? Czy sznurki mogą być dłuższe niż 3 metry? I czy to dobry pomysł, żeby połączyć je w kółeczko? A może przez to nie chcą się ładnie układać??
OdpowiedzUsuńmoje sznurki właśnie są połączone w kółeczko, dlatego we wcześniejszych postach zamotkowych pisałam o obwodzie :) a co do długości, to 3m moim zdaniem to optymalna długość, ale wszystko zależy od pomysłu twórcy przecież ;)
Usuńdziękuję:) czyli muszę je tylko złożyć tak, aby w końcu mi się podobało:D a u mnie to tak koło 4 m wychodzi...
OdpowiedzUsuńMam pytanie o nazwę użytej włóczki, ponieważ poszukuję po sklepach odpowiednich odcieni kolorów: czerwonego, zielonego i żółtego a te użyte przez Ciebie wydają się idealne, więc bardzo prosze o uchylenie rąbka tajemnicy.....
OdpowiedzUsuńashibi
przypuszczam, że wszystkie te trzy to był "kotek"
UsuńDziękuję bardzo :)
Usuńash