gdy pierwszy raz zobaczyłam laleczkę dziewiarską pomyślałam - o, to fajne, może kiedyś. "kiedyś" przyszło oczywiście w najmniej odpowiednim momencie, w pewne sobotnie popołudnie, gdy wszystkie pasmanterie były już zamknięte. a że ja nie mogę czekać - uruchomiłam swój zmysł pomysłowego Dobromira :D i zmontowałam własną laleczkę, której nie pokażę, bo to wstyd przyznać, że własnymi "rencami" stworzyłam taką koszmarną prowizorkę ;) najważniejsze, że moja pokraka spełniła swoją rolę i zrobiłam dzięki niej pierwszego zamotka z resztek włóczek w rozmaitych odcieniach (a to niespodzianka) oczywiście fioletu.
zamotek można nosić jako szalik, dwukrotnie owinięty wokół szyi
lub jako naszyjnik
zapinany jest na hipnotyczny guzik :D
bez owijania jego obwód wynosi ok. 110cm, owinięty - ok. 50cm
teraz produkuję kolejny zamotek w innym kolorze i, o ile pasmanterie nie zawiodą, będzie inaczej zapinany i wykończony :)
Prześliczny szaliko-naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie chcesz nam pokazać czym go zrobiłaś...
powiem tylko, że z braku drewnianej szpulki, z jakich zwykle robi się laleczki domowej produkcji, użyłam szpulki plastikowej, a gwoździki naokoło niej umocowałam za pomocą taśmy izolacyjnej :D
UsuńRewelacyjny!
OdpowiedzUsuńA Twoja laleczka nie może być taka zła:) ja widziałam laleczkę zrobioną z ruloniku po papieru toaletowym:)
Silverko a widzialas moja laleczke. Podobna bardziej do walca drogowego. Nawet dekupazowanie jej na czarno nie pomoglo, ale smiga ino hej! Widac ze Twoja jest delikatna bo i delikatne twory wychodza :) u mnie jaka laleczka taki twor. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo fantastyczny pomysł!!! jestem zauroczona wykonaniem jak i kolorami!!! jak zwykle w skali 1 - 10 dostajesz 10!!! :)
OdpowiedzUsuńPomysłjest świetny. Kolorki moje ulubione. Sama robię takie sznurki. Mam taką laleczkę do przewlekania pojedynczych oczek i młynek na korbkę. Tym to dopiero się śmiga. Ale też widziałam w internecie zrobione domowym sposobem na więcej oczek do grubej włóczki :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem i to podwójnym - bo dzieło piękne, a i narzędzie własnoręcznie wykonane i "własnogłownie" przemyślane.
OdpowiedzUsuńJa mam gdzieś głęboko schowaną oryginalną laleczkę i równie "gdzieś" zapał, by się do niej dobrać.
Pozdrawiam
Świetny ten zamotek. Jak tylko go u Ciebie zobaczyłam zaraz poszukałam w necie info jak się robi te sznureczki.Czy mogę skopiować i też zrobić sobie takie cudeńko ? pozdrawiam serdecznie ;-)
OdpowiedzUsuńnie ja pierwsza wpadłam na pomysł robienia takich zamotków, więc o kopiowaniu raczej nie ma mowy ;) rób sobie na zdrowie :D
UsuńŚwietny zamotek i kolory śliczne, ni to wrzosy ni astry...piękny:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na naszyjnik. Laleczkę pokaż koniecznie na pewno wielu zainspirujesz. Ja tez miałam sobie zrobić, ale dostałam w prezencie od koleżanki. Świetne urządzenie no nie? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny zamotek!:)
OdpowiedzUsuńśliczne to :) właśnie sobie przypomniałam, że kiedyś też miałam taką "laleczkę" - zrobioną w podstawówce na zpt ze szpulki i gwoździków... tylko czy ja ją jeszcze gdzieś mam?!?
OdpowiedzUsuńale nie o tym chciałam - gratuluję wygranego candy u mnie. napisz proszę w jakich kolorach chciałabyś bransoletki :) nic nie obiecuję, ale się postaram :D
Świetny ten szaliko naszyjnik, no i kolory fajne:)
OdpowiedzUsuńHej! Miło mi że bierzesz udział w moim Candy ;)
OdpowiedzUsuńZamotka genialna! Nie ukrywam, że to moje ulubione połączenie kolorów :)
świetny pomysł, wygląda bajecznie
OdpowiedzUsuńpzodrawiam
Cudowne, cudowne rzeczy robisz. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Jako szalik idealny:D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny, tez bym taki chciała .... BUUUUUUUU
OdpowiedzUsuńPiękny jest:) i kolorki takie jakie lubię:) cudo!
OdpowiedzUsuńŁadny. Ja laleczki zrobiłam z wężyka i spinaczy ( zdjecia mogę podrzucić). Używam czasem do grubej włóczki, wolę młynek. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń