dzisiaj coś, czego jeszcze u mnie nie było... jakiś czas temu zafascynowana papierową wikliną wyplotłam swój pierwszy koszyk. był dość koślawy, ale technika mi się spodobała i wciągnęłam się w kręcenie gazetowych rurek. gdy miałam ich już całkiem sporo... fascynacja mi minęła :D rurek jednak nie wyrzuciłam, leżały sobie tylko zapomniane, leżały, leżały i leżały... przeleżały ze dwa lata. aż na blogu Justyny zobaczyłam Jej urocze wianuszki, był też bardzo prosty tutorial jak taki wianek sobie "ukręcić". niemal natychmiast odkopałam swoje papierowe rurki i powstał taki wianuszek
pomalowałam go emulsją pozostałą po remoncie łazienki :) w rzeczywistości jest bardziej błękitna, niż na zdjęciach, ale aparat uparł się - albo pokazujemy niemal biały wianek i kwiaty w ich naturalnym kolorze, albo wianek błękitny i kwiaty w odcieniach radioaktywnej ultramaryny. negocjacje i majstrowanie w ustawieniach nie pomogły :/
papierowe piwonie powstały z fioletowych serwetek i resztek bibuły, która pałętała się u mnie od czasów szkoły podstawowej :D (wstyd przyznać, bo podstawówkę skończyłam już "naście" lat temu)
i na ścianie :)
wianek ma 25cm średnicy i coś czuję, że to nie ostatni... zostało mi jeszcze całkiem sporo rurek ;)
Witaj...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wianek się spodobał a tutorial przydał;)))
Twój wianuszek ślicznie wyszedł, piwonie pasują idealnie;)))
Pozdrawiam cieplutko
Piękny ten wianuszek! Ja swego czasu również zapałałam wielką miłością do papierowej wikliny, ale takiego koślawce tworzyłam, że dla dobra ludzkości zaprzestałam dalszej twórczości :))
OdpowiedzUsuńoj, nie zaprzestawaj tworzyć tych wianuszków, bo ślicznie ten wyszedł
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, gdybym tylko poznała go wcześniej, nie wyrzuciłabym rurek które kiedyś tam ukręciłam. Wianek wyszedł pięknie i świetnie prezentuje się na ścianie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Świetny pomysł. Ja z papierową wikliną mam identyczne doświadczenia ha ha zrobiłam 2 małe koślawe koszyczki mam je do dziś, trzymam w nich włóczki. Ciągle sobie obiecuje, że zrobię kiedyś drugie podejście i na tym się kończy
OdpowiedzUsuńFajny wyszedł. Z papierowej wikliny do tej pory widziałam koszyczki i pudełka a tu widzę nowe zastosowanie dla rureczek. Śliczny wianek i ładne kwiaty wytworzyłaś. Mnie fiolet nigdy nie chce wyjść na zdjęciach...aż mam niechęć do robienia czegokolwiek z fioletem.
OdpowiedzUsuń