w ostatnim czasie pochłonęło mnie tworzenie wymiankowych drobiazgów - o tym wkrótce. by jednak do czasu dotarcia rzeczonej wymianki blog nie pokrył się kurzem, postanowiłam (jak zwykle ;) ) zrobić łatwy, szybki i przyjemny przerywnik. wybór padł na naszyjnik w typie moich paciorkowców, ale tym razem postawiłam na znacznie bardziej zwiewną i delikatną formę, a wszystko to dzięki wykorzystaniu nici monofilowych, które zalegały u mnie już od długiego, bardzo długiego czasu ;)
do wykonania naszyjnika wykorzystałam czeskie koraliki w rozmiarach od 15/o do 8/o, w różnych wariantach kolorów żółtego, pomarańczowego, czerwonego, różowego, fioletowego i brązowego, w sumie mieszankę stworzyłam dosypując po trosze z 55 paczuszek :D nie przewidziałam, że w gotowym naszyjniku nici monofilowe aż tyle stracą z długości, więc by naszyjnik przedłużyć, dodałam szklane perły w kolorze liliowym ;) całość wykończyłam półfabrykatami w kolorze złotym.
forma takiej mgiełki spodobała mi się na tyle, że już tworzy się kolejna wersja kolorystyczna :)
ponieważ naszyjnik w 100% wykonany jest z koralików Preciosa i moim zdaniem całkiem nieźle wpisuje się w wakacyjną gamę kolorystyczną, postanowiłam zgłosić go na konkurs organizowany przez producenta.
kliknięcie TU przeniesie Was na stronę konkursową, gdzie można zobaczyć pozostałe konkursowe tematy. nagroda jest niebagatelna - to aż 1kg czeskich koralików, dla czterech osób w każdym miesiącu!
Piękny naszyjnik! I nazwa bardzo do niego pasuje - jest bardzo delikatny i zwiewny :) Fajnie, że nici straciły z długości, dzięki temu mogłaś wykończyć naszyjnik tymi perełkami - co niezwykle przypadło mi do gustu :) Całość bardzo mi się podoba, już nie mogę się doczekać drugiego wariantu kolorystycznego :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik ma optymistyczno-cukierkowe barwy i wspaniale prezentuje się na przezroczystej nici, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny, delikatny - taki prawdziwie "letni" :-)
OdpowiedzUsuńCudowna letnia mgiełka. Pięknie zrobiony, pięknie się prezentuje, piękna nazwa - ideał.
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo mi się podoba :-)
Faktycznie wygląda lekko i letnio - cudna mgiełka. Mówisz, że robi się szybko, łatwo i przyjemnie? Od dawna mnie kuszą te paciorkowce, ale jakoś nie mam odwagi ;-)
OdpowiedzUsuńpodtrzymuję własne słowa ;) naszyjniki są dziecinnie proste do zrobienia (o ile ktoś jako dziecko umiał zrobić łańcuszek szydełkiem :P ), ale też dość nudne - oczko, oczko, oczko, koralik... i tak przez - w tym przypadku - 11 metrów ;) z pewnością sobie poradzisz! :)
UsuńNo dobrze, trzymam Cię za słowo! Łańcuszki mi nie straszne odkąd skończyłam jakieś 8 lat ;-). Przerażają mnie tylko te nudne metry ;-)
UsuńBardzo lubię Twoje paciorkowce, a ten jest taki słodki, cukierkowy albo w kolorach lodów owocowych, po prostu na lato:)
OdpowiedzUsuńMgiełka, albo raczej kapuśniaczek. Bardzo fajny, delikatny, letni, ulotny jak w wierszyku Tuwima.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jak kolorowa wata cukrowa. Sama słodycz lata :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w konkursie :) Naszyjnik cudny
OdpowiedzUsuńŚliczny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńprzepieknie sie prezentuje!!!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest piękny - delikatny a zarazem bogactwo kolorków.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńWitaj, bardzo mi się podoba ten naszyjnik. Mam masę drobnicy nie wykorzystanej i mocno pomieszanej. Mam nadzieje więc że się zgodzisz abym twój pomysł wykorzystała i spożytkowałam moją drobnicę koralikową na naszyjnik :) Nie wiem jak mi to wyjdzie ale z pewnością wstawie linka do twojego posta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhej, jasne, rób na zdrowie ;) nie jestem wynalazcą tej techniki choć przez chwilę się łudziłam :P ale koleżanki zza wschodniej granicy robiły takie naszyjniki już kilka ładnych lat temu, na biserze można znaleźć tutka http://biser.info/node/38945
UsuńDzięki za info, przymierzam się tylko brakuje mi żyłki :)
UsuńJak delikatnie i owocowo, w sam raz na lato:)
OdpowiedzUsuńAleż wygląda przepięknie - tak lekko i letnio.
OdpowiedzUsuńŁadna praca, cieszę sie, że moja mgiełka spodobała Ci się na tyle, że zrobiłaś podobną. Warto jednak w takich przypadkach, zgodnie z etykietą rękodzielników, podać źródło inspiracji. http://101milka.blogspot.com/2014/07/sodka-mgieka.html. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjeśli czymkolwiek się inspirowałam, to był to co najwyżej naszyjnik z tutoriala na biserze, o którym zresztą wspominam kilka komentarzy wyżej jak i przy jednym z moich wcześniejszych naszyjników tego typu. pozdrawiam :)
Usuń